Rzecz o budowli, której nie ma – Piotrowice...
Na łamach Wieści ukazał się artykuł o kościele ewangelickim w Jaworzynie Śląskiej, który możemy dziś już tylko wspominać (link do artykułu tutaj). Podobny los podzielił m.in. kościół ewangelicki w Piotrowicach Świdnickich.
Piotrowice Świdnickie cieszą się dużo dłuższą historią niż sama Jaworzyna Śląska. Na terenie wsi istniał już od 1746 r. tzw. Ewangelicki Dom Modlitw - zwany kościołem ewangelickim. Cała budowla była zbudowana zgodnie z panującymi wtedy wymogami - powstała tylko z drewna i gliny, bez użycia gwoździ i metalu. Kościół nie posiadał dzwonnicy i dla uniknięcia zatargów z katolikami, nabożeństwa dla dwóch wyznań odbywały się w tym samym czasie. Rok wyburzenia wskazanego przybytku nie jest znany. W późniejszym okresie (początek XX wieku) w miejscu, na którym stała budowla ówcześni mieszkańcy Piotrowic ufundowali pomnik dziękczynny poświęcony mieszkańcom wsi, którzy polegli podczas wojen.
W 1881 zaczyna się budowa nowej, monumentalnej świątyni ewangelickiej. Kościół zaczęto budować w stylu neogotyckim. Jako materiału użyto cegły klinkierowej i kamienia. Przybytek był bogaty w rzeźbioną dekorację kamieniarską, kamienne maswerki okienne, posiadał także 70 m wieżę, widoczną z okolic Świdnicy. Wieża posiadała taras widokowy, dzwon i 3-stronny zegar. Od początku istnienia tego kościoła parafia ewangelicka Piotrowic Świdnickich obejmowała Łażany, Pastuchów, Nowice oraz okoliczne wsie.
Okazały kościół nie oparł się niestety walkom podczas II wojny światowej. W końcowej jej fazie, ostrzelana została wieża i taras widokowy, częściowo nadwyrężony został również dach. Zatrzymując się przy tym okresie warto również wspomnieć o tym, że na ścianie wyjścia z kościoła istniało malowidło natynkowe. Przedstawiało ono żołnierzy Wehrmachtu i SS, chowających i zabezpieczających w obecności pastora i ludności cywilnej wyposażenie kościelne.
Świątynia niestety podzieliła los większości takich miejsc i była regularnie pozbawiana wyposażenia. Obrazy, części dekoracyjne oraz co cenniejsze paramenty i sprzęty kościelne wywieźli Niemcy. Zastane przez Polaków reszty wyposażenia kościoła, przeznaczono i wywieziono na uzupełnienie wyposażeń kościołów rzymsko-katolickich, nie tylko Dolnego Śląska. Zegar z wieży wywieziono do Głogowa lub Bolesławca, a część prospektu organowego wykorzystano do wykonania nastawy ołtarza kościoła p. w. Podwyższenia Krzyża Św. w tejże wsi. Miejsce wywiezienia dzwonu i organów niestety nie jest znany.
Z końcem lat 50-tych kościół wyburzono doszczętnie. Przeznaczenie budulca do jego budowy nie jest do końca znany. Według oficjalnych informacji cegły miały posłużyć odbudowie kościołów we Wrocławiu, ale czy tak się stało, można poddawać pod wątpliwość, ponieważ w sądach krakowskich toczyły się rozprawy sądowe wobec firm dokonujących rozbiórek kościoła.
Dalszy okres to już gospodarowanie terenu, który został pusty. W latach 60-tych postawiono tam pawilon GS, a w 2006 roku na resztkach placu urządzono plac zabaw dla dzieci.
Niestety dziś możemy tylko wspominać wielkość tej budowli. Z tego co zostało dziś po niej, to jak się wydaje, gdzieniegdzie metalowe ogrodzenie w granicach gdzie kiedyś stał kościół. Wielka szkoda.
Źródło: polska.org.pl
Foto: polska.org.pl, Wieści Gminne