Nasz mieszkaniec bohaterem spod Monte Casino...
Mało kto dziś pamięta, że w naszym mieście mieszkał weteran spod Monte Casino. Był nim Pan Florian Nieradka.
Nawiązując do poprzedniego artykułu o rocznicy powołania w życie Armii Krajowej, chcemy pozostać w tym klimacie i nakreślić nietuzinkową postać Pana Floriana Nieradki. Był to człowiek „instytucja” do którego każdy mógł przyjść i porozmawiać. Szczególnie upodobali go sobie uczniowie, którzy często dopytywali o sprawy historii czy polityki.
Jego życiorys mógłby posłużyć jako kanwa trzymającego w napięciu filmu sensacyjnego. W roku 1939 wybucha II wojna światowa. Po przegranej wojnie obronnej ucieka na południe. Idzie przez Węgry, Jugosławię, Grecję, Turcję aż trafia do Syrii, gdzie zostaje wcielony do Brygady Strzelców Podhalańskich. Razem z brygadą przechodzi Azję Mniejszą i Północną Afrykę. Uczestniczy w walkach o Tobruk zmieniając Australijczyków. Ramię w ramię bronią się z Gurkami, Hindusami i Anglikami. Pózniej trafia w wir walk o El-Alamein. Od 1944 walczy w Europie, gdzie uczestniczy w walkach o klasztor na górze Monte Casino. Były to słynne, ciężkie walki, w których nasz mieszkaniec był trzykrotnie ranny.
Jak widzimy jest to życiorys godny prawdziwego bohatera. Nie zawsze o tym pamiętamy i zdajemy sobie sprawę, że osoby takiego formatu mieszkały tuż obok nas. Dziś to postać zapomniana w naszej zbiorowej świadomości, a w naszym przekonaniu Pan Nieradka powinien być w niej na honorowym miejscu. Może kiedyś się to zmieni.
Źródło: Gazeta U NAS, rocznik 1993, nr 7
Foto: powstanie.pl