W Pastuchowie biorą sprawy w swoje ręce
O tym, że w naszej Gminie są miejsca zaniedbane, opuszczone a nawet zagrażające życiu wszyscy doskonale wiemy. Są jednak osoby, które mimo tego starają się dbać najbliższe otoczenie.
Pani Marzena Maj z Pastuchowa – członek rady sołeckiej i gospodarz świetlicy wiejskiej – bo niej mowa – wzięła sprawy w swoje ręce i na swój „celownik” obrała teren wokół byłej słynnej dyskoteki „Mimoza”, której teren aktualnie należy do Gminy.
Obszar wokół wspomnianej dyskoteki według relacji Pani Marzeny od dawna pozostawia wiele do życzenia. Ogólny nieład, wszechobecne śmieci to stały krajobraz tego miejsca. Mowa tu szczególnie o garażach umiejscowionych za budynkiem. Walące się zabudowania, zagrażające życiu, o których zabezpieczenie nasza mieszkanka od dłuższego czasu nie może się doprosić, to miejsce gdzie nieporządku jest najwięcej. W ich piwnicach cały czas zalegały podrzucane śmieci, grasowały szczury. Warto tutaj dodać, że garaż jest w bliskim sąsiedztwie świetlicy środowiskowej, gdzie uczęszczają dzieci.
Pani Marzena wraz z koleżanką i jej mężem Państwem Marzeną i Andrzejem Stasiak zabrali się do pracy, aby uporządkować to miejsce. Koszenie traw, zbieranie śmieci to cel jaki postawili sobie przy tej akcji. Pozytywnym akcentem tej historii jest fakt pomocy dzieci przy tych porządkach. Podczas prac starszych, pojawiły się dzieci, które chciały się tam bawić. Wytłumaczono im, że nie jest to odpowiedni teren do zabawy ze względu na zagrożenia jakie tu występują. Zaproponowano im jednak, że jeżeli mają ochotę to mogą pomóc pod opieką starszych w sprzątaniu, na co nasi najmłodsi ochoczo się zgodzili. Należy tu wymienić naszych małych bohaterów, którzy dzielnie pomagali przy pracy. Byli to: Marika Orzechowska, Agata Maj, Martyna Maj, Lena Stasik, Klaudia Lądowska i Krystian Lądowski.
Opisana sprawa jest budującym przykładem na to, że nawet bez pomocy zewnętrznej należy upiększać i porządkować otoczenie w jakim się żyje. Można przy tym wszystkim zachęcić dzieci do pracy i od małego uczyć dbania o to, co wspólne. Warto zwrócić się z apelem do mieszkańców Pastuchowa o szanowanie cudzej pracy i nie zaśmiecanie tego miejsca.
Marcin Burski
info od czytelniczki
foto: Marzena Maj