Segregacja śmieci nie taka prosta
Do naszej redkacji zgłosiła się czytelniczka, aby poruszyć kwestię boksów do segregacji śmieci.
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z obowiązku segregacji śmieci zgodnie z wypełnioną deklaracją. Są do tego specjalne wydzielone pojemniki, gdzie składujemy papier, szkło i plastik. Na ulicy Kościuszki rozwiązano ten problem stawiając dwa duże zagrodzone boksy, w których stoją przeznaczone do tego kontenery. Mieszkańcy segregujący śmieci mają obowiązek składowania ich tam zgodnie z wytycznymi.
Tutaj pojawia się problem. Boksy, o których mowa są obłożone ponad miarę, gdzie śmieci leżą na ziemi i tylko drzwi chronią przed wysypywaniem się ich na ulicę. Problem o którym pisze nasza czytelniczka był aktualnie na skrzyżowaniu z ulicą Pocztową gdzie stan kontenerów po majówce był opłakany, co dokumentuje przesłanymi zdjęciami.
Podłoże tej sprawy wydaje się być wielopłaszczyznowe. Po pierwsze jesteśmy skazani na zbyt małą częstotliwość wywożenia śmieci, a po drugie kubłów do tego przeznaczonych jest zbyt mało mając na względzie liczbę używających ich mieszkańców. Nasza czytelniczka wskazała również na bardzo ważną kwestię, która jest zależna od użytkujących. Mianowicie nie wrzuca się śmieci do przeznaczonych pojemników tylko niedbale gdzie się da, co powoduje ogólny chaos.
Kwestia jakkolwiek wydaje się błaha i nie ciekawa, po głębszym jednak zastanowieniu musimy przyznać, że jest ona ważna dla naszej powszedniej egzystencji. Powstaje tutaj pytanie: jak segregować śmieci zgodnie z deklaracją, skoro nie ma ku temu warunków? Jak można mówić o estetyce i funkcjonalności widząc takie obrazy?
(ma bu)
info, foto od czytelniczki