Ścieżka do Nowic nie dla pieszych?
Napisał do nas czytelnik z prośbą o zajęcie się sprawą ścieżki rowerowej do Nowic. Staramy wychodzić naprzeciw wszystkim prośbom naszych czytelników, więc dziś parę słów o drodze z Jaworzyny do Nowic.
Wszyscy znamy polną drogę do Nowic, która przechodzi obok stacji uzdatniania wody. Jej temat był często poruszany w aspekcie jej przebudowy i dogodniejszego przystosowania dla mieszkańców. Przyszedł czas, że doczekaliśmy się finału tej sprawy, ale...
Temat przebudowy ścieżki w takim charakterze jaki mamy obecnie, budził spore kontrowersje wśród mieszkańców już podczas jej wykonywania. Wielu z nich podkreślało, że pomysł w takim kształcie jest nietrafiony i nie zostały przeprowadzone konsultacje. Dochodziły do tego głosy działkowców, których działki leżą przy ścieżce, że przy budowie drogi są po prostu niszczone zejścia do bramek. Ścieżka powstała. Możemy ją zobaczyć w pełnej okazałości. I tutaj mnożą się pytania i wątpliwości, co autor miał na myśli.
Droga na całej długości 3,5 km jest bardzo zwężona i przewidziana wyłącznie jako droga rowerowa (sic!). Artykułu 11 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym stanowi, że korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi. Niedostosowanie się do tego przepisu naraża nas na mandat 50 zł. Dla jasności pobocze istnieje, czyli pieszy ma prawo chodzić wyłącznie obok ścieżki! Analogicznie rowerzysta nie może poruszać się po chodniku (np. w mieście) ponieważ jest on przeznaczony tylko dla pieszego.
Konflikt na linii pieszy i rowerzysta a pośrodku mandat, to nie jedyny problem tej trasy. Ścieżka przebiega pośród pól uprawnych, co wiąże się z działalnością rolniczą. Zastanawiające jest to, jak rolnicy będą przedostawać się do swoich pól ciężkim sprzętem w sezonie do swojego pola. Nie istotne są same zjazdy do pól, bo one zostały wykonane. Chodzi tu o samą jazdę po ścieżce, której konstrukcja nie wytrzyma kilkukrotnych przejazdów ciężkiego, rolniczego sprzętu. Poza tym narazi kierowcę traktora na mandat w wysokości 100 zł.
Ścieżka jest pełna paradoksów. Nie mogą się nią poruszać piesi, którzy uprawiają na niej nordic-walking czy biegają tam. Rolnicy mogą dojechać do pola ale narażając się na mandaty. Czy Urząd przewidział, że ścieżka stworzy takie problemy? Wydaje się, że droga jako część projektu wartego ponad 1,5 miliona złotych powinna być bardziej przemyślana.
Foto: Wieści Gminne