Wieści Gminne Jaworzyna Śląska

W derbach Gminy Jaworzyna Śląska górą Tęcza Bolesławice, która pokonała na swoim boisku LKS Piotrowice. Trzy punkty zainkasował też Darbor.

Zwycięstwo Tęczy było wyraźne choć to piotrowiczanie wyszli na prowadzenie po golu Patryka Marczaka w ósmej minucie. Bramki później strzelała Tęcza. Ich autorami byli: Mateusz Walczak (dwie), Daniel Gwardiak oraz Dawid Ciomek. To pierwszy komplet punktów dla Tęczy w rundzie wiosennej wywalczony na boisku.

Swój mecz rozegrała również Sparta Przełom Pastuchów. W Goli Świdnickiej zawodnicy z naszej Gminy ulegli Zrywowi 3-1. Autorem honorowego trafienia został Kamil Wudel, który w 13 minucie wyprowadził Spartę na prowadzenie. Druga połowa należała do gospodarzy, którzy w końcówce strzelili trzy bramki i ustalili wynik spotkania.

W klasie A Darbor Bolesławice wygrał w Jaroszowie z Unią, choć nie obyło się bez emocji. Na prowadzenie gości wyprowadził Kamil Kuska w 15 minucie. Niecały kwadrans później było 1-1 po golu Marcina Dobrowolskiego. Następnie Darbor zafundował rywalom ciężkie siedem minut i w przeciągu nich trafił trzykrotnie po uderzeniach: Antonio Gomesa Camacho, Mariusza Pietruszki oraz Marcina Gawryszewskiego. Gospodarze odpowiedzieli tylko jednym trafieniem a całe spotkanie zakończyło się wygraną Darboru 2-4.

Źródło info: laczynaspilka.pl/regiowyniki.pl
Źródło foto: fanpage Darbor Bolesławiceiczych Straży Pożarnych. Poprosiliśmy o kilka słów Mariusza Więcka, strażaka z OSP Bolesławice, a oprócz te

Zostajemy nadal przy temacie naszych Ochotniczych Straży Pożarnych. Poprosiliśmy o kilka słów Mariusza Więcka, strażaka z OSP Bolesławice, a oprócz tego radnego Rady Miejskiej w Jaworzynie Śląskiej.

Dźwięk syreny wzywającej do akcji to na pewno duża adrenalina...

(śmiech) Na pewno nie taka jak kiedyś. Dziś to może nie rutyna, ale część życia do której jestem przyzwyczajony. Faktem jest, że na początku zawsze było to przeżycie.

Jak to się zaczęło, że zostałeś strażakiem?

Po pierwsze rodzina. Mój tato był strażakiem. Od małego wzrastałem w tej atmosferze. Obserwowałem go, imponował mi. A po drugie starsi koledzy którzy ratowali życie czy po prostu pomagali ludziom. Wszedłem w odpowiedni wiek i jakoś było to dla mnie normalne, że też muszę być jednym z nich.

Każdy może zostać strażakiem?

To trzeba czuć. Wiele można się nauczyć, ale „smykałka” do tego musi być. Przede wszystkim trzeba myśleć żeby pomagając czy ratując nie narażać na większe niebezpieczeństwo.

Jak godzisz pracę strażaka i radnego Rady Miejskiej?

To nie jest łatwe, ale daję jakoś radę. Nie zawsze mam teraz czas na wszystko, ale wynagrodzeniem za to, które najbardziej mnie cieszy jest widok człowieka, któremu pomogłem.

Co teraz przed Tobą? Jakieś wyzwania na horyzoncie?

Myślę, że aktualnie największym wyzwaniem jest szkolenie młodego pokolenia, które garnie się do pracy. Mamy swoją reprezentację strażaków do 12 lat, którzy mają już swoje osiągnięcia. A z takich najbliższych planów to jesteśmy w trakcie przygotowywania Gminnych Zawodów Strażackich, które organizowane są w Bolesławicach. Już teraz zapraszam wszystkich naszych mieszkańców do przybycia. Zapewniam, że każdy będzie zadowolony z atmosfery panującej na organizowanych zawodach.

Rozmowę przeprowadził Marcin Burski

foto: Mariusz Więcek

Wczoraj, czwartego maja obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Strażaka. Nasze życzenia i słowa wdzięczności kierujemy jednak dziś do wszystkich strażaków z naszej Gminy.

Mając na uwadze, że wczorajszy dzień był szczególnym dla naszej strażackiej braci, która odprowadzała jednego ze swych druhów na wieczną wartę, postanowiliśmy uszanować to i dać wyraz swojej wdzięczności dziś.

Nie ulega wątpliwości, że Ochotnicza i Państwowa Straż Pożarna to w naszej społeczności instytucja, która nieprzerwanie cieszy się naszym dużym szacunkiem. Za nim jednak kryje się odpowiedzialność, narażanie własnego życia dla ochrony czy ratowania życia innych. To wielkie wyróżnienie.

Trzeba jasno i dobitnie stwierdzić, że to właśnie nasi Strażacy są pierwsi na dźwięk syreny wzywającej do wyjazdu. To ich sygnały dźwiękowe dają poszkodowanym zwiastun pomocy i ratunku. To wszystko jest podszyte bezinteresownością, na którą nie każdy byłby się w stanie zdobyć.

Pragniemy wyrazić naszym Strażakom słowa wdzięczności i życzyć samych szczęśliwych powrotów. Wasze działania dają nam poczucie bezpieczeństwa. Mamy świadomość, że czuwacie i zawsze można na was liczyć. Jeszcze raz dziękujemy Wam za to.

(ma bu)

foto: tvs.pl

Piłkarze z naszej Gminy grający w klasie okręgowej nie zaliczą tego weekendu do udanych. Na uwagę zasługuje jednak postawa Gromu Witków, który do końca walczył o remis i ta sztuka się udała. 

Witkowianie po 17 minutach remisowali 1-1 po wyrównującej bramce Łukasza Cegielskiego. Pogoń Pieszyce strzeliła dwa gole i wydawało się, że komplet punktów pozostanie u lidera. Ku zdziwieniu kibiców Grom doprowadził do podziału punktów trafiając w 92 i 95 minucie. Autorami goli byli: Jakub Smutek i Bartłomiej Chodurek.

Karolina występująca z brakami kadrowymi, mimo okazji do strzelenia bramki, nie potrafiła pokonać bramkarza z Tuszyna. Goście wykorzystali dogodną sytuację i po wrzutce w pole karne strzałem głową pokonali Mariusza Wojcieszka w 76 minucie. Autorem trafienia był Łukasz Grzywiński. Wydaje się, że z przebiegu gry sprawiedliwym byłby remis.

Aż siedem bramek oglądali kibice w Szczawnie. Tamtejszy MKS pokonał Venus Nowice 4-3. Dla nowiczan trafili: Konrad Wnuk, Jarosław Lato i Oleh Ivanenko. Zapowiada się emocjonująca końcówka gier dla grona zespołów chcących się utrzymać w klasie okręgowej.

Źródło info: grom.witkow.pl/laczynaspilka.pl

Źródło foto: mkskarolina.com

W lesie pomiędzy Jaworzyną a Piotrowicami istniała kiedyś piękna restauracja o wdzięcznej nazwie Sanssouci. Co dziś z niej zostało? Czy nadal możemy odnaleźć jej ślady w terenie?

Trzeba przyznać, że nasze miasto prężnie rozwijało się pod względem kulturalnym i rozrywkowym. Modelowym tego przykładem była dawna restauracja Sanssouci, która była jedną z wizytówek Jaworzyny.

Nasze stawy pojawiły się wraz z rozwijaniem się naszego miasta. Powstały przy wydobywaniu żwiru potrzebnego pod nasyp magistrali kolejowej, przy której zbudowano nasz przystanek kolejowy. Pozostały po tym przedsięwzięciu dwa wyrobiska, które napełniały się wodą z podziemnych źródeł, które nie wysychały także w lecie.

W krótkim czasie stały się one ulubionym miejscem aktywności naszych mieszkańców. W lecie używano ich jako kąpieliska, a w zimie pełniły rolę lodowiska. Na przełomie 1923/24 roku Richard Kunert przy większym stawie (po prawej stronie idąc od Jaworzyny) zbudował kiosk, w którym można było napić się wina. Właściciel zakupił gondole, postawił w lesie stoły i krzesła. Zbudował także salę taneczną. W lecie tańczono na zewnątrz, na przygotowanym do tego podeście, w zimie zaś w środku lokalu. Słynnym było również pieczenie barana, które było jedną z miejscowych tradycji. Obiekt ten był w stanie pomieścić wtedy 1000 osób i był chętnie odwiedzany nie tylko przez naszych mieszkańców, ale na przykład też przez żołnierzy Wermachtu z 7 pułku piechoty, 28 pułku artylerii, który stacjonował w Świdnicy.

Koniec wojny to kres tego obiektu. W 1945 restauracja została doszczętnie zdewastowana, a materiał budowlany rozkradziony. Za czasów już polskiej bytności istniały tam stawy hodowlane, które również są już historią. Dziś po pięknej restauracji, oprócz dwóch wyrobisk, które na pewno większość z nas kojarzy, obok większego stawu można znaleźć jeszcze ostatnie ślady po zabudowaniach. Między drzewami, które zdążyły wyrosnąć na tym miejscu, znajdziemy resztki budulca czy ceglanych konstrukcji.

Przy okazji spacerów warto wybrać się tam i poczuć atmosferę tego klimatycznego miejsca. Idąc leśną aleją można wyobrazić sobie ten piękny obiekt. Szkoda, że dziś nie zostało po nim prawie nic. A jest to teren z dużym potencjałem.

(ma bu)

Źródło: Gazeta U Nas 5/93,11/94

Foto: Wieści Gminne, polska.org.pl