Tajemnicze rzeźby na ulicy Kościuszki
Pierwszego dnia lipca obchodzimy Światowy Dzień Architektury. Przy tej okazji warto przyjrzeć się jednemu z urbanistycznych ewenementów na mapie naszej Gminy.
Przy okazji świętowania wspomnianego dnia można pisać o wielu aspektach architektonicznych naszej Gminy. Bez fałszywej skromności otaczamy się wieloma ciekawymi perełkami, które często służą jako modelowy pokaz wielu ciekawych aspektów ze świata budownictwa i jego kształtowania się na przestrzeni lat.
O wspomnianych kwestiach będziemy zapewne jeszcze nie raz pisać, aby w pełni podsumować nasz dorobek i jego stan. Dziś jednak o jego małym wycinku, który jest niemniej ciekawy niż wielkie i okazałe budowle. Mowa o tajemniczych rzeźbach z ulicy Kościuszki w Jaworzynie Śląskiej, które dzielnie strzegą wejść do kamienic. Wielu z nas przechodzi codziennie obok nich, nie zastanawiając się skąd się tam wzięły.
Zacznijmy od opisania ich i określenia, gdzie konkretnie się znajdują. Wspomniane ścienne rzeźby znajdują się nad wejściami do kamienic przy ul. Kościuszki 10-10a i ul. Kościuszki 12-12a. Przedstawiają one kowala przy pracy, matkę z dzieckiem, królika ze słonecznikiem i kurę (?) z pisklętami. Nawet niewprawne oko może stwierdzić, że rzeźby nie pochodzą z jednego dłuta i wykonane są z różnym wyczuciem artystycznym. Kowal i matka z dzieckiem wykonane są w kamieniu, z kolei królik i kura powstały w bardziej miękkim surowcu. Wszystkie rzeźby zostały wkomponowane w wejścia do kamienic z lat 30-tych XX wieku.
Jakie jest ich przeznaczenie i czemu konkretnie miało służyć takie ozdabianie budynków? To najciekawszy wątek, ponieważ nie udało mi się dotrzeć do żadnych materiałów, które jednoznacznie przesądzałyby o ich znaczeniu. Można jedynie domniemywać w tej kwestii i rozpatrywać różne teorie. Możliwe, że jest to luźne nawiązanie do zwyczaju nadawania godła danemu budynkowi. Była to tradycja średniowieczna, z którą można spotkać się dość często np. w Świdnicy. Jeżeli chodzi o budownictwo z późniejszego okresu to można powiedzieć, że podobne przejawy artyzmu spotkamy np. w różnych osiedlach robotniczych z tego okresu, w przypadku Jaworzyny Śląskiej można mówić o kolejnictwie, gdzie nie numerowano kamienic tylko nadawano im konkretną przynależność w postaci rzeźby. Mieszkało się wtedy na ul. Kościuszki „pod Kowalem”.
Jakie było faktyczne przeznaczenie opisywanych perełek? Ciężko jednoznacznie stwierdzić. Być może któryś z czytelników będzie mieć pełniejsze informacje, którymi chciałby się podzielić. Zapraszamy do kontaktu.
Marcin Burski
foto: Wieści Gminne
Dodaj komentarz